Autor |
Wiadomość |
Anekh
Symulacjonista
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ztąd
|
|
|
|
- Kurewko ? - Ness syknęła wściekle mrużąc oczy - Może każdy z mieszczan uważa że przejście zamurowano - odparła z satysfakcją - ale ja mieszczanką na szczęście nie jestem i niektóre rzeczy sprawdzam sama !
Coś skrzypnęło, zgrzytnęło i biblioteczka przesunęła się nieznacznie odsłaniając mroczne przejście. Ness uśmiechnęła się z wyższością i pociągnęła Ignaca za sobą.
- Chodź ! Nie przeszkadzajmy im, mają sporo rzeczy do tłumaczenia !
Atram delikatnie podniósł brew starając sie ukryć zaskoczenie. Coś tu nie grało. Przejście powinno być zamurowane, od dawna było. Dobrze o tym wiedział. Znał przecież wszystkie czynne przejścia w tym zamku. Ktoś najwyraźniej rozkuł je potajemnie podczas remontu. A jeśli to zrobił, musiał mieć w tym jakiś cel.
- Jest tam kto ? - rozmyślania przerwało mu walenie do drzwi - Tu straż ! Otwierać ! Słyszeliśmy jakieś krzyki !!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anekh dnia Wto 19:30, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 19:29, 28 Paź 2008 |
|
 |
|
 |
Grygou
Symulacjonista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Ness i Ignac sfrunęli razem w dół krętych, ciemnych schodów za biblioteczką - tajnych schodów, o których wiedzieli wszyscy. W okolicy krążyło nawet przewrotne powiedzenie "tajemniczy jak schody Herolda", którego używało się na określenie czegoś niezwykle popularnego.
W dawnych czasach przejście to, jak i kilka jeszcze innych w zamczysku, służyło jego mieszkańcom do przyjmowania swych sekretnych kochanków. Stało się ono słynne w wyniku pewnego skandalu, jaki wydarzył się tu przed laty, dając początek wielu pikantnym opowieściom.
Otóż, razu pewnego w okolicy bawił pewien znany uzdrowiciel. Ówcześnie panujący Adam II Herold zaprosił go do siebie, by ten zamieszkał na jego dworze i stał się jego nadwornym medykiem. Jego zadaniem było między innymi wyleczyć bezpłodność królewskiego szambelana. Mędrzec zgodził się bez namysłu i już po kilku tygodniach okolicę obiegła wieść, że żona szambelana spodziewa się dziecka. Wszyscy byli wniebowzięci, poza samym szambelanem. Twierdził on, że napar z ziół od medyka, jaki przez wiele nocy serwowała mu małżonka, wcale nie zwiększył jego potencji, a zamiast tego powodował narastające ogłupienie i brak jakichkolwiek wspomnień o nocnych wydarzeniach. Dość szybko odkryto tajne przejście, którym każdej nocy pani szambelanowa udawała się do komnaty medyka, by z jego pomocą usilnie pracować nad zajściem w ciążę. O przejściu nie wiedział nawet sam król. Pewnie dlatego przystał na jej prośby, by ulokować uzdrowiciela w tych komnatach, a nie innych.
Opowiastka ta dała natchnienie do powstania wielu nastepnych, które jakiś kronikarz zebrał potem w zbiorze "Frywolne bajeczki". Zabawne, że ten właśnie tytuł otwierał tajne przejście, którym w tej chwili zbiegali Ness i Ignac.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Grygou dnia Czw 0:39, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Czw 0:21, 30 Paź 2008 |
|
 |
Seif
Cholernie zły admin
Dołączył: 12 Paź 2007
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Atram siedział tak w fotelu, gdy biblioteczka nieznacznie się przesunęła i wpadli do niej Ignac z tą niewiastą, która nawet nie raczyła się przedstawić. Z korytarza powiało jakby płynem balsamującym. Morderca się spodziewał zupełnie innego zapachu do tego Ci przeklęci strażnicy chcący wejść do pokoju. Miało być łatwo, miał wejść zrobić swoje pozbyć się ciała i wyjść a to tak się wszystko poplątało, najpierw ten wilk potem stracił ostrza, a teraz? Niech ich wszystkich ciemności pochłoną! Morderca wstał i pobiegł korytarzem za nimi zostawiając samego sobie Loca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:17, 30 Paź 2008 |
|
 |
Aranel
Symulacjonista
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Zbiegła w dół po krętych schodach. Jedną ręką trzymała się Ignaca, a drugą podwinęła swą suknie, by nie potykać się o nią w tej szaleńczej ucieczce. Nelissa słynęła ze swej niezdarności, najwięcej przygotowań przed balem, zajęła jej nauka chodzenia w wysokich butach. Biegnąc tak, modliła się, żeby nie potknąć się o własne kostki, co byłoby równoznaczne z utratą jakichkolwiek szans na opuszczenie tego zamczyska. Ścisnęła mocniej płótna swej sukni i podciągnęła jeszcze.
-Teraz musimy przejść przez te drzwi, prowadzą przez kominek do jednego z pokoi.- wydyszała z trudem, dziękując za to, że zbliża się koniec tej ucieczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:03, 02 Lis 2008 |
|
 |
Nosferat
Narratywista
Dołączył: 14 Paź 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Loco zamknal za soba przejscie i leniwie szedl na dol, nie spieszyl sie, jak to zwykl mawiac "nie ma sie co spieszyc i tak nie ucieknie sie przed wlasnym przeznaczeniem", mawial tez: "flegmatycy zyja dluzej", zreszta duzo mawial, nie zawsze z sensem a najczesciej po sporej dawce alkoholu. Kiedy dotarl do resztu grupy zobaczyl ze ta zzamiast wychodzic wsluchuje sie w dzwieki dochodzace zza sciany, byly to wyraznie dwa glosy meski i damski.
- Ktos tam naprawde niezle sie bawi... Albo bardzo meczy, ale spodziewam sie raczej tego pierwszego. Znacie te opowiesz o uzdrowicielu prawda, sadzicie ze bardzo by sie wystraszyli gdyby nagle uslyszeli jego ducha?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 23:27, 12 Lis 2008 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|